Każda marka ma swoją historię. Punktem wyjścia jest moment, w którym założyciel miał pierwsze "ah ha". Być może był to mały głosik w głowie, który poprowadził ich pewną ścieżką, a może było to większe, zmieniające życie wydarzenie, które uderzyło w nich jak tona cegieł. Jedno jest pewne, każda historia jest inna i każda jest warta opowiedzenia!
Historia Tiffany zaczyna się tutaj.
Moja historia zaczęła się w 2012 r. w północnej części stanu VA, tuż pod Waszyngtonem, gdzie mieszkaliśmy od kilku lat jako przesiedleńcy z rejonu Zatoki. Dzieci były bardzo małe, a życie było b-u-s-y.
Pewnego ranka zadzwonił telefon i dowiedziałam się, że u mojej drogiej przyjaciółki zdiagnozowano raka okrężnicy i wątroby w czwartym stadium. Miała setki guzów, a lekarze powiedzieli nam, że nie da się tego zoperować. Weszłam w tryb działania i zorganizowałam dostawy posiłków na najbliższe sześć miesięcy. Nie chciałam, żeby nawet myślała o gotowaniu w ciągu sześciu miesięcy chemioterapii i wiedziałam, że jeśli ona i jej rodzina będą dobrze odżywieni, to będzie o jedną rzecz mniej, o którą będzie musiała się martwić.
Zaczęła się chemioterapia, zaczęły się posiłki, ale bardzo szybko zdałam sobie sprawę, że chociaż posiłki były wspaniałe dla jej rodziny, nie były wspaniałe dla niej. Była chora i nic nie przypadło jej do gustu. Zaczęłam przygotowywać jej organiczne, zielone koktajle w porcjowanych torebkach i VOILA, to zadziałało. Nie było tego dużo, ale było to coś, co odżywiało jej ciało, a tego właśnie potrzebowała!
Przejdźmy do... tego momentu "AH HA".
Dokładnie w tym momencie to się stało. Zobaczyłem ją siedzącą na kanapie (wyczerpaną), pijącą duże, zielone smoothie i pomyślałem... WOW, TERAZ TO JEST WIELKI POMYSŁ. Na jej twarzy pojawił się mały uśmiech, a ja po prostu rozpromieniłem się w środku.
Całe, organiczne, wstępnie porcjowane, gotowe do zmiksowania smoothie. Tak, to jest to! W głowie zaczęło mi wirować. Zastanowiłam się nad tym i zdałam sobie sprawę, że jeśli mam to zrobić, muszę to zrobić dobrze. Chciałam, żeby to były SMOOTHIES WITH PURPOSE. Funkcjonalne smoothies, które mogłyby potencjalnie zastąpić posiłek, zasilane pokarmami bogatymi w składniki odżywcze (wprowadź superfoods).
Następne dwa lata były jak mgnienie oka. Zaczęłam intensywnie studiować dietę opartą na surowej żywności i ziołolecznictwo. Studiowałam ajurwedyjską i starożytną medycynę chińską i zostałam Certyfikowanym Odżywcą Surowej Żywności i Holistycznym Trenerem Wellness. Wreszcie miałam wiedzę i pewność, że mogę wykorzystać "naukę do tworzenia moich smoothie blendów".
W 2014 roku przeprowadziliśmy się z powrotem do mojego rodzinnego miasta Nashville, TN i w ciągu 6 miesięcy uruchomiłam Blendtopię. Wtedy jeszcze nie nazywała się Blendtopia... nazywała się Roots True Foods, ale to był początek!
Moje bardzo pierwsze demo w Green Door Gourmet w Nashville, TN w lipcu 2015 r.Bycie częścią ruchu wellness, który dzieje się w CZASIE rzeczywistym, było tak ekscytujące. Innowacje pojawiały się wszędzie, a ja byłam napędzana przez swoją pasję, ekscytację i czyste poświęcenie, aby kiedyś coś zmienić!
I tak oto dotarliśmy do dnia dzisiejszego.
Wow, tak wiele się wydarzyło od tegomomentu ah ha moment
w 2012 roku. Wzloty, upadki, wzloty, upadki, chwile, kiedy chciałam rzucić ręcznik, ale mały głosik w mojej głowie mówił JUST KEEP GOING, nie możesz się teraz poddać!Moja marka to teraz Blendtopia
. To krajowa marka, która jest dystrybuowana w największych sklepach detalicznych w całych Stanach Zjednoczonych, takich jak Whole Foods Market, Kroger, Wegmans, Albertsons, Harris Teeter, Earth Fare itd. Innowacje w zakresie nowych produktów to istny wir, a ja wreszcie jestem w tej "zabawnej części". Uwielbiam swoją pracę i cieszę się, że wreszcie mogę wnieść coś istotnego do życia ludzi. To tylko pokazuje, że z prawdziwą pasją, zapałem i determinacją można przenosić góry i realizować marzenia!Ale... wróćmy do mojej przyjaciółki chorej na raka, Julii.
Poznajcie Julię P. To prawdziwy cud, że ona tu jest, ale żyje u boku swoich dwóch pięknych córek w VA i kocha życie. Od 2012 roku jest w remisji i z niej wychodzi. To była z pewnością długa i ciężka droga, ale dzięki niej jest o wiele silniejsza i nigdy, NIGDY nie traciła nadziei!
Julie Pickering: Moja Muza, Moja Prawdziwa InspiracjaJulie uwielbia swoje smoothies Blendtopia, ale jeszcze bardziej uwielbia to, że to ona była inspiracją do ich stworzenia. Razem z Julie chcemy coś zmienić. Moja historia zaczęła się od misji i zamierzamy nadal być firmą, która kieruje się misją, ponieważ skupiamy się na pomaganiu ludziom w kształtowaniu zdrowych nawyków żywieniowych, które, miejmy nadzieję, przetrwają całe życie.
Tak więc... to jest moja historia, przynajmniej do tej pory! Ta historia wciąż się pisze, ale jestem wdzięczna za każdy dzień.
Przypominam, że początki marki prawie zawsze zaczynają się od pasji, a energia założyciela jest zawsze siłą napędową. To właśnie czyni każdą markę wyjątkową. Wsłuchaj się w ich historie. Wsłuchaj się też w głos w swojej głowie. Nie bój się wychylać i wychodzić poza swoją strefę komfortu. Nigdy nie wiadomo, dokąd może Cię to zaprowadzić!